Zakład dla normalnych
Znów się pali grunt
Róże płoną, spłonął las
KaRan tłumi bunt
Chociaż buntu nie ma w nas.
Tu się nie rwie szat
W ciszy, ni w godzinie złej
Tutaj każdy brat
Choć tych braci, jakby mniej.
Zanim miniesz próg
Znów ukradkiem zerkniesz w tył
Znów cię zawiódł Bóg
świat garbaty jest, jak był.
Bokiem przeszedł fart
Choć w kieszeni szczęścia grosz
światu wróżą z kart
Dante i Hieronim Bosch.
Zakład dla normalnych
Ostatni bastion snów
Zakład dla normalnych
........Bądź zdrów.
I przez szybę z pleksiglasu
Motyle z ciepłych stron
My - wygnańcy naszych czasów
Patrzymy na nasz dom
Znowu mijasz próg
Znów ukradkiem zerkasz w tył
Znów cię zawiódł Bóg
świat garbaty jest jak był.
Znów próbujesz żyć
I dryfując z prądem rzek
Wiesz już, kiedy wyć
I dyskretnie wypluć lek.
Zakład dla normalnych
................................
Jan Wołek (muz. R.Sygitowicz)
No wiesz......
Chłop wiosną chce na wojnę
Sny ma niespokojne
głównie, gdy sypia sam
Wiem, bowiem mam kochanie
Drobnych parę zranień
blizny od kilku dam.
Dziś mówię: mnie się nie chce
Mnie to już nie łechce
było się tu i tam
Los bywał mi łaskawy
Znam meritum sprawy
(z lewy tyż dobrze znam)
dogłębnie!
Lecz w maju tak mnie bierze
aż przechodzi dreszcz
Mam przecież na papierze
(i gdzie indziej też)
Że drzemie we mnie zwierzę
i to niezły zwierz
.....no wiesz.....
Gdy śpiewam ten kuplecik
Księżyc blado świeci
saraceński to miecz
Zdejmuję spodnie z rypsu
Opatrunek z gipsu
zrywam i rzucam precz.
Małżeńskie obowiązki
Teren bardzo grząski
dobrze wiem o tym, lecz
Się trzyma wiersz pod parą
Wino za kotarą
a pod ręką tę rzecz....
dogłębnie!
Bo w maju tak mnie bierze
Jan Wołek (muz. Zbigniew Wodecki)
Kolęda z siekierką w dłoni
Niebo z ziemią się dzieli
śniegu opłatkiem
Nadlatują anieli
Gęby mają gładkie
Gęby mają okrągłe
Kwadratowe oczy:
Co robita tu w Wigilię
w lesie, w środku nocy?!
Przez las, w kopnym śniegu, na gumowych nogach
Pod siekierką księżyca i z siekierką w dłoni
Ruszyliśmy we trzech szukać Pana Boga
By Mu tak jak trzeba, nisko się pokłonić.
Skrzeczy mróz, że tylko grzać się serca żarem
Ani go roztupać, ani go rozchuchnąć
Bóg się rodzi na sianie, w paśniku dla saren
Gwiazda nad nim świeci, jak pokoleń próchno.
Niebo z ziemią........
Bóg się chyli z troską nad maluczkich losem.
W samym środku lasu, a nie w gwarnym tłumie
Psy dalekie wyją jakby ludzkim głosem
I pewnie dlatego nikt ich nie rozumie.
My nie z mirrą, kadzidłem, innym rarytasem
Zza tłustego stołu święte pustosłowie
My z westchnieniem , co ciężko zawisło nad lasem
No a Bóg się rodzi, kiedy westchnie człowiek.
Niebo z ziemią
Jan Wołek (muz. Janusz Grzywacz)
Ani miasto, ani wieś
Gdy je mijasz to przyciskasz gaz
Bo cóż może dziś obchodzić nas
miasteczko?
Przez lusterko czasem zerkniesz w tył
Gdy pokrywa je już drogi pył
jak wieczko.
i zostaje w tyle gdzieś
ni to miasto, ni to wieś
wyspa wśród morza zbóż
gdzie wypada oddać cześć
tym, co padli nucąc pieśń
mocno sterani już
wódeczką.
Małe sprawy, które jakby znasz
Mały ratusz, a w nim pełni straż
biureczko
By przed światem im nie było wstyd
Ktoś się martwi o miasteczka byt
ktoś z teczką.
czasem zjawi się wśród snów
Europa - szkoda słów
ten egzotyczny gość łzę się otrze - bywaj zdrów!
kiczowato zajdzie znów
bardziej czerwone coś
słoneczko.
Więc gdy się przez te miasteczka gna
Czasem w głowie się zapali ża. . . . .
róweczka:
Nie lekceważ tych ni wsi ni miast
Bo w nich jest każdego z nas
cząsteczka.
Jan Wołek (muz. Krzysztof Ścierański)
|